poniedziałek, 29 grudnia 2014

PROLOGUE

Nigdy nie byłam grzeczna. Moi rodzice od zawsze mieli ze mną problemy i dlatego na moje 17 urodziny podarowali mi mieszkanie. Mieszkanie na Manhattanie. Co z tego, że siedemnastolatka, według prawa, nie może mieszkać sama. Oni po prostu mieli mnie dość. A ja? Cóż, wydawałoby się, że byłam najszczęśliwszą nastolatką na świecie. I tak było. Ale były te momenty… W których po prostu czułam się samotna. Dla ścisłości, był to każdy wieczór tygodnia. Dlatego nocą zapominałam o problemach i braku miłości ze strony rodziców i pogrążałam się w miłości do tańca. Do tańca na rurze w klubie ze striptizem.
Mówiłam. Nigdy nie byłam grzeczną dziewczynką.